2011-04-14

Requiem Gabriela Fauré w Warszawie!

W imieniu wykonawców serdecznie zapraszam na nadzwyczajny koncert, który odbędzie się w naszym kościele. Zabrmi słynne Requiem op. 48 Gabriela Fauré (1845-1924) na chór, solistów i organy. Koncert otworzy organowe Prière op. 20 Césara Francka (1822-1890).

Wystąpią:
  • Olga Mysłowska, sopran 
  • Michał Bogdanowicz, baryton 
  • Chór Warszawski pod dyrekcją Richarda Berkeleya 
  • Rostislaw Wygranienko, organy 

Czwartek, 21 kwietnia 2011, godzina 19.30. 

Kościół Niepokalanego Poczęcia NMP, Krakowskie Przedmieście 62, Warszawa

Wstęp wolny. 

5 komentarzy:

  1. Chcialam zapytac, czy wejscie bedzie od Krak. Przedmiesica czy od strony Karitasu, bo nie wiem czy zdaze na rozpoczecie koncertu

    OdpowiedzUsuń
  2. Wejście będzie od Krakowskiego Przedmieścia.

    Osobiście radzę przyjść wcześniej, by zająć wygodne miejsce w kościele.
    Spodziewamy się bardzo dużej frekwencji, być może nawet przekraczającej liczbę miejsc w ławkach. Z tego też względu zdecydowaliśmy, że chór nie będzie śpiewał od dołu, lecz stanie na emporze. Gdyby chór stanął na dole, liczba miejsc jeszcze bardziej by się zmniejszyła.

    Być może uda nam się zostawić drzwi wejściowe do kościoła otwarte. Osobiście też otworzę okno na chórze. Z całą więc pewnością muzykę będzie słychać na zewnątrz. Jeżeli ktoś się boi duchoty, to być może słuchanie z zewnątrz będzie dla niego bardziej pożądaną opcją. O ile, oczywiście, pogoda dopisze.

    Być może będzie też opcja wejścia od strony Caritasu i zajęcie miejsca w zakrystii - ale nie wiem, czy wykonawcy nie będą musieli wykorzystać jej za przebieralnię (nie wiem, czy będziemy mieli inną salę na ten cel).
    W każdym razie, serdecznie zapraszam - im wcześniej, tym lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Aleksandra z mężem21.04.2011, 22:22

    Panie Rościsławie gratulujemy wspaniałego koncertu! Dziękujemy za zaproszenie - koncert był świetny! Chętnie przyjdziemy jeszcze, proszę dać znać wczesniej gdyby Pan występował. Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  4. Slawku, dziekuje ze zagrales te "modlitwe". Ja sie nawet poplakalam, bo przypomnialam sobie moje niedawne wydarzenia. Ta muzyka idealnie pasowala, czulam sie jakbym przezyla wszystko jeszcze raz.Ale przeciez nie spodziewalam sie po koncercie pasyjnym, ze wyjde radosna i odmieniona, wiec tak byc musialo... Rekwiem tez bylo dolujace, chor pieknie spiewal. Dlaczego pastor mowil po angielku, a nikt nie tlumaczyl? przeciez koncert byl dla wszystkich, a nie tylko dla parafian anglikanow. Przepaszam, rozpisalam sie, w sumie nie musisz tego publikowac, wazne, ze sam przeczytasz. KD

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie jestem osobą która chodź trochę zna się na muzyce ale uważam że wysłuchanie tego koncertu to było to "coś" które wzmacnia siłę przekazu i doznania w tym szczególnym okresie. Było warto... Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń