2014-07-21

Powojenne plany zburzenia kościoła pokarmelitańskiego

Wśród badaczy tematu pałacu Kazanowskich, kościoła św. Teresy i budynków Warszawskiego Towarzystwa Dobroczynności pokutuje mit o tym, że po wojnie planowano rozbiórkę tych budynków. Rykoszetem powoduje to wniosek, iż kościół pokarmelitański (od 1819 - kaplica WTD) został zniszczony w czasie wojny, co z definicji jest nieprawdą, jako że wnętrze kościoła zachowało się całkowicie, a na zewnątrz został uszkodzony tylko szczyt fasady oraz spłonął dach, nie uszkadzając sklepienia.

Widzimy to zresztą na powojennym zdjęciu.

Inna sprawa - to też widzimy na tym samym zdjęciu - że została zburzona część środkowa corazziewskiego gmachu WTD, gdyż kościół nie ma po prawej stronie przybudówki, mieszczącej historyczną zakrystię kościoła klasztornego, a dzisiaj - księgarnię i kawiarnię "Pożegnanie z Afryką".

Nie wiemy niestety (może inaczej: nie mam dostępu do zdjęć i dokumentów), w jakim stopniu był zburzony cały gmach dzisiejszego hospicjum Caritas. Wydaje się, że w znacznym, skoro kościół został całkowicie oddzielony od reszty niegdysiejszego budynku. Jednakże sam czworobok Caritas jest na tyle olbrzymi i na tyle dobrze zachowany (kaplica z roślinnymi ornamentami w części wewnętrznej, oryginalne sklepienia i portale), że można przypuszczać, że zburzeniu wojennemu uległ prawie wyłącznie gmach frontowy od strony Krakowskiego Przedmieścia autorstwa Corazziego.

W książce "Warszawa w rysunkach Majerskiego" (druk w maju 1958; informacje więc sporządzano wcześniej, prawdopodobnie w 1957), czytamy: "Szczątki budynku Towarzystwa Dobroczynności, zniszczonego w czasie ostatniej wojny, ulegają obecnie rozbiórce."

Nie wiemy, czy istotnie trwała wówczas rozbiórka, czy była jedynie planowana, kiedy ją zaniechano i kiedy ostatecznie przystąpiono do rekonstrukcji gmachu WTD (i w jakim stopniu go zrekonstruowano). Wydaje się, że, ze względu na dobry stopień zachowania wewnętrznych części d. pałacu Kazanowskiego rozbiórka całości w ogóle nie wchodziła w grę (mnogość pomieszczeń w gmachu stwarzała wspaniałe możliwości kwaterunku dużej liczby osób, gdyż w zburzonej Warszawie występowały liczne braki mieszkaniowe). Prawdopodobnie, autorki "Majerskiego" opisały sytuację jedynie intencjonalnie, lecz do samej rozbiórki nie przystąpiono: wobec dobrego stanu trzech pozostałych przęseł czworoboku uznano za stosowne odtworzenie zburzonej fasady i połączenie jej z resztą w historyczną całość.

Bez względu więc na to, jak postanowiono zagospodarować plac na rogu Krakowskiego Przedmieścia i Bednarskiej po rozbiórce ruin fasady WTD, nie ma żadnych powodów do twierdzeń, że rozbiórką planowano objąć również doskonale zachowany kościół pokarmelitański św. Teresy.

0 komentarze:

Prześlij komentarz